Zaczynamy Pisać Imagin...Haha..Zapowiada się kilka
części...Miłego Czytania
Cz. 1
Z Wiką i Dianą znaliśmy się już od dawna. Mieszkaliśmy
razem w kupionym przez naszych rodziców domku. Wszystkie byłyśmy na studiach.
Miałyśmy dużo znajomych, bo dom znajdował się przy samym akademiku.
Pewnego dnia Diana nie wróciła na wieczór do domu.
-Dobra mam tego po dziurki w nosie, może jest w galerii?
-Wika spoko pojedziemy autobusem-powiedziałam.
-Dobra, Doma jedzmy.
Kiedy przyjechaliśmy Diana właśnie wychodziła.
-Halo! My się tu martwimy!-wrzasnęłam z daleka.
-Kupiłam wam sukienki a wy na mnie wrzeszczycie?
-Cicho patrz!-szepnełam Dianie na ucho.
Pod galerię podjechał świetnie zachowany, stary model
jaguara. W środku siedziało pięciu chłopaków w naszym wieku.
-Patrz na tego szatyna z grzywką-powiedziłam nadal
szeptem.
Diana ciężko oddychała. W aucie siedział jeszcze blondyn
o niebieskich oczach(który wyraźnie przypadł do gustu Wice) jeden w ciemnych
loczkach, ciemny blondyn z rozwianymi włosami no i jeden z czarnymi włosami i
błyszczącymi oczami. Ten ostatni spodobał się Dianie.
-Czekaj, czekaj ja ich skąś kojarzę to...-urwałam.
-Nie, nie..-Dianę też zatkało.
Jakaś myśl świtała nam w głowie. Jeden przypominał tego
z akademiku co chodzi na wokal. Wcześniej nie zwracaliśmy na to uwagi. Nie
byłyśmy fanami żadnych zespołów, chyba, że to...
-One Direction !-wykrzyknęłyśmy razem!
-Patrz Louis, prawie się udało. Długo się zastanawiały
zanim nas poznały- powiedział blondyn.
-Następnym razem nikt nas nie pozna- odpowiedział Louis.
-Tak a propos, dziewczyny już wychodzicie?- wtrącił ten
w czarnych włosach
-pomogłybyście nam się ukryć?- Żadna z nas nie
odpowiedziała.
-Ej, chłopaki czy nie powinniście się przedstawić!-
krzyknął ten w lokach.
-Sorry dziewczyny- rzekł ten z grzywką -w lokach to
Harry, Niall to blondyn, z bałaganem na głowie to Louis, w czarnych włosach Zayn,
no i ja ten przystojny to Liam
-Hej, hej proszę mi się tu nie wywyższać- oburzył się
Zayn. Wiktoria zaczęła się śmiać z tej całej sytuacji.
-Czy można prosić drogie panie?- zaprosił Niall.
-Ależ oczywiści - powiedziałam. Weszliśmy do środka choć
nawet nie odpowiedziałyśmy na pytanie czy już idziemy. Jakoś ich urok (Liama)
nie pozwolił nam iść do domu. Czego nie robi się dla celebrytów?
Było już późno. Galerie zamykali za 40 minut. Chłopaki
weszli do kilku sklepów, kupując sobie po kilka koszul w kratę i rożne
drobiazgi. Wyszliśmy po czasie i gdyby nie te słodziaki, ochrona by nas
wyrzuciła. Jak to dżeltenmeni odwieźli nas wyrzucając Harrego i Louisa z
samochodu. Pod domem Zayn, Liam i Niall wyjęli trzy naszyjniki z nutkami.
Wręczyli je nam i odeszli bez słowa z uśmiechem na twarzy. Kiedy leżałyśmy już
w łóżkach przez całą noc zastanawiałyśmy się kiedy kupili te prezęty. Każda z
nas miała inne zdanie. Ja pomyślałam, że musze lepiej poznać Liama. Wszystkie
jednak stwierdziliśmy-oby szukali dziewczyn. Bo choć są znani na cały świecie
może to nas zesłał im los. Żeby tylko tak było. Dlaczego tylko nie zapytali nas
o imiona...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz